początki
Pierwszy wpis...
pewnie duzo i systematycznie nie bedę pisać, bo nie mam czasu. Ale postaram się w miarę szczegółowo uzupełniać.
Działkę kupiliśmy w zeszłym roku, przez cały prawie obecny bujaliśmy sie z papierologią (szczeczólnie kredyty o PNB długo zajęło -tym bardziej że zajmowałam się tym z dwójką małych dzieci na ręku i w urzędach) i w końcu we wrześniu zaczęliśmy budować dom. Trochę wcześniej ogrodzenie -też nie mało na to poszło a jeszcze siatki nie ma i frontu...
Piękna pogoda pozwala nam spokojnie budować. Domu juz troche widać dzięki wyciągnięciu go ponad grunt -mamy wysoki poziom wód gruntowych, więc trzeba się było troche dźwignąć.
Niestety nie wiem naocznie co tam sie teraz dzieje, bo choroba zmożyła mnie i dzieciaczki, ale wczoraj deptali zagęszczarką piasek w fundamentach.
Jakoś nie udaje mi się zdjęć dodać, więc spróbuje jeszcze powalczyć i wstawić stan sprzed tygodnia lub dwóch...